sobota, 19 listopada 2016

"nauczyciele są ostatnimi osobami, które powinny strajkować"...

Hej,

ja jebie. Usłyszałam dzisiaj to i kilka innych nieprzyjemnych zdań pod adresem nauczycieli idąc po obiad. I wiecie co, jestem zła i nawet jest mi trochę przykro, że nauczyciele są widziani w ten sposób.

I jeszcze słowem wstępu - jestem dzieckiem nauczycieli, to co napisze jest powiedziane na podstawie MOICH WŁASNYCH doświadczeń, a jeżeli ty czytelniku jesteś dzieckiem nauczycieli lub nauczycielem i twoje życie / doświadczenia są inne to szczerze Ci gratuluje i jednocześnie zazdroszczę prostego, bezproblemowego życia, ale proszę Cię daruj sobie pisanie mi "jesteś w błędzie bo.." nie nie jestem tego doświadczyłam, nie mogę mogę się mylić w sprawie własnych doświadczeń.

Głównym problem jest oczywiście protest, który odbywa się dzisiaj 19.11.2016 w Warszawie. Oczywiście rozchodzi się o ~trochę problematyczną ustawę dotyczącą likwidacji gimnazjów w Polsce. W moim życiu przewinęło się naprawdę bardzo wielu nauczycieli i większość z nich jest zgodna - gimnazjum to trochę taki bezsensowny twór. Nie chodzi tutaj nie mniej jednak o patologię, która szerzy się w polskich gimnazajch, a o bezsensowne podstawy programowe, które tak naprawdę wiele nie uczą, a dodatkowo zakładają takie bzdury jak spędzenie połowy pierwszej klasy na rozszerzaniu wiedzy po podstawówce i powtórkach i generalnym w sumie wyrównywaniu poziomu bo podstawówka podstawówce nie równa i poziomy są różne. Fajnie. Tracą rok nauki potem rok pracy i w sumie pół roku nauki w 3 klasie (kolokwialnego zapierdolu) bo egzamin gimnazjalny w kwietniu i trzeba zrobić jak najwięcej!! Potem powtórka w liceum i nic dziwnego, że znajdują się osoby które zatrzymały się po gimnazjum w rozwoju i dalej nie potrafią liczyć ułamków albo składać zdań po polsku. I pomyśleć by można to na co ten nauczyciel narzeka, że mu zamkną to gimnazjum no chyba lepiej nie?

No właśnie kurwa nie.

Reforma ma wejść w przyszłym roku. Śmieszne. Nie ma jeszcze na ten moment podstaw programowych do tej rewolucyjnej reformy, nauczyciele obawiają się ze stracą prace i nie najpewniej wcale tak nie będzie, że "no ale przecież co za problem połowa pójdzie do liceum/ technikum reszta do podstawówki" tak, sure jan, pójdą, ale najpierw zapewne większość dyrektorów w końcu dopełni etaty dla tych nauczycieli, których już ma pozatrudnianych, a dopiero potem będzie zatrudniać dodatkowych. Są przedmioty na które i tak nie ma zbytnio zapotrzebowania tj. wycięta w pień biologia czy chemia w liceum, serio? myślicie, że dyrektor zatrudni dodatkowego biologa tylko dlatego ze są 4 klasy i pewno dojdzie kilka dodatkowych godzin biologii?

Aha i nie wiem czy wiecie, ale reform już parę było łącznie z tą rewolucją minimalizującą ilośc godzin z różnych przedmiotów w liceum/ technikum. Wiecie, że moja mama nauczycielka przedmiotów zawodowych około 3 lat czekała (już po wejściu reformy) na podręczniki przygotowujące do kwalifikacji? Oczywiście nie mówię o techniku informatyku bo to przecież pierwsze zostało napisane. Ale still, skoro reforma ogłoszona kilka lat przed jej wejściem nie była w stanie ogarnąć wydawnictw, aby te przygotowały odpowiednie podręczniki to wy serio myślicie, ze ze na 1 wrzesnia 2017 przygotują nowe podręczniki na 12 lat nauki - bo trzeba zmienic W S Z Y S T K I E podręczniki. 

A może o to chodzi co? Że nauczyciel dostaje wolne na wszystkie święta, ferie, wakacje. Huh, według mnie im się należy. Jak jesteś taki mądry to proszę Cię idź do klasy i 8 godzin tłumacz debilom jak się dodaje ułamki, a w zamian dostaniesz kilka wyzwisk na przerwie i teksty "znowu się ta głupia sucz facetka uwzięła na mnie ;///". Zresztą.. zawód nauczyciela to jeden z tych niewdzięcznych zawodów, gdzie zabierasz pracę do domu. Tak tak, twoja mama sekretarka w korpo ma klauzule poufności podpisaną i jak nie trzeba to jest wręcz niewskazane, żeby zabierała pracę do domu. W tym samym czasie moja mama musi wziąć pracę do domu i zrobić np statystykę klasy na koniec semestru, spisać z tego sprawozdanie, przepisac RĘĆZNIE 30 - kilku osobom w klasie oceny do raportów, o których istnieniu nawet nie wiecie, czy oczywiście sprawdzić sprawdziany. I nie - często nie jest to możliwe do wykonania na okienkach, zresztą tak naprawdę jeden pies, i za okienko i za prace w domu o 12 w nocy nauczyciel nie dostaje ani grosza więc no sorry, płatne nadgodziny na rzecz uzupełnienia dzienników, wypisania raportów i sprawdzenia sprawdzianów raczej nie istnieją :) Już nie wspomnę o tym, że nauczyciel musi się zjawić na zebraniu, które jest np. wieczorem, albo w dzień wolny gdy twoja mama czy tata zabierają Cię na narty w góry. Faktycznie co za niewdzięcznicy z tych nauczycieli.

O płacach to ja nawet nie będę zaczynać, jeśli myślicie, że "facetka się uwięła i dostaje za to 8k" to się grubo mylicie. Oczywiście pewnie są szkoły, gdzie nauczyciele mają wyższą płace niż u moich rodziców, ALE myślę, że ze przypadek który ja znam jest bardziej "normalny" jeśli chodzi o pensje :) 

Wiem też, że niektórzy po prostu tacy ze się uwezmą, ale szczerze nie czarujmy się - zawód nauczyciel jest zawodem jak każdy inny i tutaj też *niesamowite* dochodzi do sytuacji ze ktoś minie się z powołaniem. 

A sam rząd no cóż, nie szanuje nauczycieli wcale, a wcale, ale w sumie to ja im się nie dziwie jeśli mam być szczera. Nauczyciele są niewygodni, bo robią coś co nie do końca idzie w parze z polityką. Nauczyciele próbuja was wykształcić na młodych, mądrych ludzi, z otwartym umysłem i własnym zdaniem, a niestety takim ludem ciężko się rządzi - łatwiej rządzić niewykształconymi kretynami z brakiem jakiegokolwiek pojęcia świecie, którzy uwierzą wszystko i zatańczą tak jak im zagrają.

Życzę wam z całego serca byście w końcu zaczęli doceniać nauczycieli i przestali myśleć, ze jest to grupa, której się w dupach poprzewracało. Spójrzcie na grupy wpływowe którym się serio w dupie przewróciło :)

Do napisania.
m.

środa, 19 października 2016

Lewackie wywody: awantura o handel w niedziele

Nie wierzę, że to już drugi pod rząd post o awanturze ustawowej. Tym razem chcę powiedzieć co myślę o zakazie handlu w niedziele i niektórych kuriozach, o których przeczytałam w ostatnim czasie. Na prawie się nie znam, więc nie będę analizować ustawy, jednak patrzę na to jak prosty człowiek, bo i taki tej ustawy nie zrozumie.

Bo.

Ja wiem, pochodzę z rodziny gdzie w weekend mam w domu oboje rodziców, nie wiem co to znaczy mieć mamę na kasie w sklepie, ale jednocześnie mam /znajomych/, którzy są w takiej sytuacji i poniekąd rozumiem. ze też chcieliby spędzić przynajmniej tą niedziele z obojgiem rodziców.

Ale nie rozumiem pewnych kwestii i argumentacji używanej przez ludzi, która popiera ten projekt.

poniedziałek, 3 października 2016

Lewackie wywody: czyli o aborcji słów kilka

Wojna o aborcję, tak to temat numer jeden ostatnich dni. Ciągłe kłótnie, wyciąganie coraz to bardziej bezsensownych argumentów. Ja wiem, ja naprawdę wiem i zdaję sobie sprawę, że to nie jest temat prosty. Ale ja nie rozumiem kilku rzeczy.

"Bo mi radzili usunąć ale tego nie zrobiłam, a teraz jestem szczęśliwą matką" - fantastycznie! Naprawdę Ci gratuluję, że miałaś prawo wyboru i z niego skorzystałaś, wyjaśnij mi zatem, teraz proszę stań na przeciwko mnie i powiedz mi prosto w oczy, że zabraniasz mi dokonać wyboru którego sama dokonałaś. Każda kobieta ma indywidualną sytuację, niekoniecznie taką sama jak Ty. Skąd wiesz, czy Ta Osoba nie jest samotną matką, która umierając przy porodzie swojego trzeciego dziecka nie osieroci swoich pociech? 

"Bo dziecko z gwałtu nie jest niczemu winne, dlaczego ma ponosić karę" - dobra, zgadzam się całkowicie, dziecko nie jest winne. Ale kobieta też nie. Dlaczego ma być karana podwójnie? Nie każda zgwałcona kobieta jest na tyle silna psychicznie by być wstanie wychować i żyć ze świadomością, że wychowuje bękarta swojego oprawcy. Jedna da radę, inna urodzi, ale będzie nienawidzić i siebie i swoje dziecko, jeszcze inna urodzi, ale wyrzuci dziecko do śmietnika, a jeszcze inna podetnie sobie żyły podczas ciąży. A co z gwałtami na nieletnich? Im też każecie rodzić w myśl ustawy. Dlaczego? Dlaczego 12 letnia dziewczynka ma być zmuszona do urodzenia dziecka, kiedy sama ledwo wyrosła z pampersów? I może jeszcze powiecie mi, że to jej wina, bo sprowokowała swoim wyglądem co? Czym niby sprowokowała? Wstążkami we włosach? 


Ale Wy prawicowcy tak serio czy się zgrywacie tylko?? Naprawdę myślicie, że kobiety prowadzą jakąś formę, nawet nie wiem jak to nazwać? holocaustu? i zabijają każde jedno dziecko z zespołem Downa. I to chyba, w Waszych ograniczonym umyślę zespół Downa to jedyna nieprawidłowość z jaką może urodzić się dziecko, bo jakoś nigdy nie zobaczyłam nawet jednego obrazka promującego Wasz argument, który przedstawiał by dziecko z np. niewykształtowanymi płucami, bądź inną chorobą, która da mu może ze dwa dni życia? A może tylko pięć minut.

Zresztą, taki koncept... może tak rząd zamiast zabierać kobiecie wybór trochę go ułatwił na korzyść urodzenia dziecka? Na przykład zapewniając takiej rodzinie dostęp do specjalisty, pokrywając koszty aparatury niezbędnej takiemu dziecko do godnego życia, leków, operacji czy rehabilitacji.

Nawiązując do poprzednich paragrafu zabawne jest to, że tak bronicie tego płodu, a gdy dziecko się urodzi to jesteście liek new phone who dis. W tej całej wojnie zapominacie o tym, że po urodzeniu dziecko też istnieje, a nie proponujecie nic, żadnego kompromisu, który pozwoliłby może (choć z wielkim bólem serca) jakoś przeboleć tą ustawę. Bezwzględny zakaz aborcji? Sure, lecimy z ustawą, wszystko super buziaczki misie bracia prawicowcy. Zapewnienie godnego życia i pomocy dziecku i matce? yyyy no bo ten no, jakby to tutaj no bo new phone who dis. W tej całej walce, jest tylko pierdolenie, że płód nie może za siebie decydować i nie można mu odebrać prawa do życia, a potem gdy dziecko się urodzi i tak będziecie kazać komuś się nim opiekować i jeszcze ponosić za nie odpowiedzialność, w takim wypadku, dziecko od momentu urodzenia powinno za siebie też decydować just sayin, bo potem będziemy popadać w skrajności i zamykać rodziców bo zdecydowało za dziecko, że ma iść do przedszkola nr 6 a nie nr 11, a dziecko nie chciało tam iść.

Bawi mnie też, że rzesza narodowców-prawicowców, ciągle pierdoli, jak to kobiety walczą o nie wprowadzenie tej ustawy bo nie będą się bezkarnie ruchać!!!111 it's not liek panowie, to Wam staje jak tylko kobieta założy krótszą spódniczkę. Zresztą winna ciąży nie jest kobieta, bez waszych plemników to dziecka nie będzie. Abstrahując, jak panowie narodowcy walicie konia to w myśl Waszej chorej ideologii jesteście mordercami. ZABIJACIE MILIONY DZIECI (waszych plemników :)), ale spoko tłumaczcie sobie i przeinaczajcie wszystko w sposób taki, że w moim odczuciu, próbujecie wymówić sobie i nam, że kobiety to chcą aborcji na życzenie sprzedawanej w kiosku bo maja potrzebę dokonania aborcji trzy razy dziennie. My tylko chcemy prawa wyboru. To my, kobiety, potem będziemy żyć że świadomością, że zabiłyśmy własne dziecko, bo Wy jak zawsze będziecie próbować się wykręcić od odpowiedzialności. Zaszłaś w ciążę? Twoja kurwa wina, ja nie mam z tym nic wspólnego, radź sobie sama żegnam. I nie pierdolcie, że może może też byście chcieli mieć coś do powiedzenia w kwestii Waszych nienarodzonych dzieci, a nie tylko ta podła kobieta sama sobie będzie usuwać ciążę a Ty biedaczku nie masz nic do powiedzenia. Nie, większość normalnych ludzi, normalnych rodzin przedyskutuje kwestię aborcji, a sorry, gwałciciela nie będę pytać, ej stary mogę twoje dziecko usunąć, bo no nie wiem może masz coś do powiedzenia skoro już mnie zgwałciłeś, to pomyślałam, że przedyskutuję to z tobą!

Chciałam też wspomnieć coś o kwestii "płód ma duszę od chwili poczęcia" ale nie mogę. Szkoda mi słów i czasu na fantatyków religijnych za wszelką cenę próbujących wywalczyć swoje rację. Chuj mi do tego w co wierzysz, pamiętaj, że nie żyjesz w państwie kościelnym (tak, słyszę twoje skomlenie "już nie długo") i w tym kraju są ludzie innych religii. Oni nie narzucają Ci swoich poglądów, Ty nie zmuszaj ich do wierzenia w twoje przekonania i życie według nich. Jeśli w to wierzysz to twoja sprawa i nie dokonuj aborcji / nie pozwól swojej żonie/dziewczynie/córce na to. Nie wymuszaj swojej ideologii na obcej ci osobie, która nalezy do innego kręgu religijnego i ma inne doktryny. A najlepiej to przypilnuj swoich katolickich księży by no nie wiem, np zajęli się kościołem, a nie mieszaniem w politykę.

Ocknij sie narodzie.

poniedziałek, 21 marca 2016

Twitterowy Rack czyli Co Tam Znajdziesz

~~~~~Udawajmy, że jest tutaj bardzo głęboki wstęp~~~~~

1. Twitterowe Artystki
Chyba mój faworyt forever. Z reguły bez talentu plastycznego, zakochane w obrazach jakichś artytów których wynalazły w pierwszej lepszej galerii sztuki. Oczywiście Wiedzą Najlepiej, a historie sztuki to mają opanowaną do perfekcji (na wikipedii). Najważniejsze - mieć pierdyliard wyimaginowanych chorób, depresji i innych gówien. Bo to bardzo artystyczne i pasuje do imidżu. Najchętniej siedziały by we wianku na głowie i słuchały (nie-tak-bardzo-)indie muzyki i przeglądały obrazy na wikipedii.

2. Mam Własne Zdanie i Jestem Inny
Na wstępie, by nie było niedomówień - nie mówię, że własne zdanie jest złe. Wręcz przeciwnie. Uważam, że to dobra cecha (?). Jednak, wiele osób zachowuje się przy tym z wyższością. 
To jest moje zdanie, i chuj, że obrażam, pół społeczeństwa, ale ja jestem tylko szczera. Oczywiście uparcie twierdzą, że one przecież nic nie robią, a to Ty się przysrałeś bez powodu i nie masz życia stalcząc biedną osóbkę z Własną Opinią. W między czasie ofc stalkują pół twittera, żeby się do siebie przysrać bo miałeś CZELNOŚĆ nie zgodzić się z ich opinią. Czasem nawet ich opinie się wykluczają no ale co zrobić, jak się dostało 32434 favów pod fav for unpopular opinion meme nie mając pojęcia o tylu rzeczach.  Jakby tak pomyśleć, to nowa moda z tego się zrobiła.

3. Kiszczaki
Tacy stalkerzy na SB. Wiecie, nie dość że to stalkuje to jeszcze skrinuje co popadnie i pakuje na swoje serwry pełne haczyków na Ciebie. Po co w sumie nie wiadomo, ale wiecie, dobrze jest mieć wystarczająco materiału i sobie czytać po nocach bo to takie fascynujące.  A jeszcze można poobgadywać na skejpie albo innym messengerze a screeny nadają się do tego idealnie.

4. Fani od Dziwnych Tagów
Dotyczy głównie tych wszystkich dajrekszynerek, sosjerek czy innych belieberek i ich wspaniałych tagów z Dystansem. Wiecie Chcica na K*tasa Zajana i wgl. Większość uczestniczek ma 12 lat i sperme nialla w nazwie. Bardzo dojrzale i zdystansowanie nie powiem. Powiedz coś takiej a usłyszysz, że troche dystansu i na żartach się nie znasz!! Nie ma to jak dystans pisząc tweety w których wręcz obrażasz swoich ukochanych idoli. 

5. Trash no 1 squad, często w dodatku "ale ja wcale nie idę za modą" no i jestem specjalistOM.
Też ich lubię, mają specjalnie miejsce w moim twardym jak kamień sercu. Bo wiecie, ja tam nikomu nie bronie ogladać / czytać / grać w coś bo ogólnie jest hype. Ale większość z nich zachowuje się w sposób conajmniej dziwny. Szczególnie jak zaczynają pierdolić o tym jak to oni kochali to od zawsze, tylko nigdy nie pisali (what makes you hahaha.mp3 playing in the distance), albo nigdy wcześniej na to nie trafili. Srsly nigdy wcześniej nie natknąłeś się na Star Wars? na The X Files? na Tolkiena, naprawdę? Na coś co jest częścią naszej kultury i nawet niekiedy książki do polskiego o tym piszą (ej serio, ja nawet Tomb Raidera w podręczniku od polskiego miałam w licbazie). Also zgrywają specjalistów tematu często wiedząc gówno na ten temat. Często dywaguje przed premierą filmu jacy to aktorzy są i d e a l n i  w swoich rolach mimo, że nie czytało to książki / komiksu. No i ofc jako trash no 1. mają spiracony film tudzież grę, bo tylko fejk fan jest w stanie wydać tą stówkę na to.
6. Liżodupstwo 
Takie senpai notice me, ale bardziej wkurwiające, bo takie osoby bez ustanku będa klaskać i skakać wokół swojej upatrzonej osoby tylko po to być zauważone. Nawet jeśli do wymaga całkowicie zmienienia swoich poglądów tudzież zainteresowań. Znam taki przypadek, który był w stanie znienawidzić ulubioną postać tylko dlatego, że Druga Osoba, powiedziała, że postaci nienawidzi. 

Wiem, że tego jest w ciul więcej, ale pierdole to nie mam siły. Thx za pomoc kto tam pomógł.
Jak kto chce niech cos napisze i to dodam, i tak mnie bedą linczować jak coś więc jeden chuj.

wtorek, 2 lutego 2016

offroad: trzeba się nauczyć... w polskie znaki...

Kurde, niedługo czas się zabrać za pisanie pracy na iżyniera.
Ale
Inżynier
Praca
Polskie znaki
przecinki
kropki
DUŻE litery
eh, to będzie ciekawa wyprawa, pewnie nigdy sie nienauczę. Albo tutaj to poćwiczę, bo w końcu po coś mam tego smieciobloga

niedziela, 23 sierpnia 2015

Wylew niczego: Bo Polak nie czyta.

obrazek via jakis tumblr, ale idk jaki bo przecież google wywalilo kartę z tagiem a tam go nie było już (beka)
Tak, twitter bardzo mnie inspiruje do pisania postów, no ale dobra.

Zgodnie z tutułem (albo tak jak czytam to po raz drugi, to może nie tak do końca zgodnie z tytułem). Dzisiaj pogadam sobie na swój chyba ulubiony temat - książki. No właśnie, jak to tam z tym czytaniem jest? Jak stwierdziło i stwierdzi pod koniec roku (znowu) TVP - sUUUabo. No ciekawe czemu TVP, no ciekawe czemu.. 

Nie jestem ekspertem, ale jednak własne zdanie na ten temat mam, no i jak już mówiłam, książki to jeden z moich ulubionych tematów to pogadam o tym co myślę.

czwartek, 6 sierpnia 2015

Wylew niczego: fandomy, fandomowicze i rant odbiegajacy lekko od tematu.

(po profesjonalnemu powinnam obrazkiem zarzucic czy cos??)

Fandomy to gowno. Serio mowie. A moze raczej fandomowicze? Tak, w sumie chodzi mi o ludzi a nie o baze sama w sobie. Nigdy nie identyfikowalam sie z zadnym fandomem (pominiemy w tej kwestii animange - dla mnie jest to praktycznie styl zycia), a ludzie w fandomach sa chorzy. I chuj, mozecie mnie zlinczowac ale fandomowicze to wiekszej grupie, dla mnie osobiscie = pogranicze sekty.